Witam serdecznie. Pieczeniem tortów zajmuję się od dawna, a od pewnego czasu również tortami w stylu angielskim z dekoracjami zrobionymi własnoręcznie w całości jadalnymi. Moje wypieki nie tylko cieszą oko, ale również podniebienie, są połączeniem pasji, przyjemności i zaangażowania. Na blogu przedstawiam swoje dotychczasowe prace, cały czas się uczę i rozwijam. Zapraszam do odwiedzania mojej strony. Z czasem będę dodawać kolejne moje dzieła, które będą coraz ładniejsze i ciekawsze.
czwartek, 22 grudnia 2011
sobota, 10 grudnia 2011
sobota, 3 grudnia 2011
czwartek, 1 grudnia 2011
Donaty pieczone
100g mąki tortowej
65g brązowego cukru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
1 jajko
150g serka homogenizowanego waniliowego np.Danio
2 łyżki oleju
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (ew. kilka kropli olejku waniliowego)
W jednej misce połączyć jajko, serek, wanilię i olej. W drugiej misce wymieszać wszystkie suche składniki. Do suchych wlać mokre i wymieszać widelcem do połączenia składników. Przełożyć do rękawa cukierniczego lub do woreczka i odciąć róg. Wypełniać wysmarowane foremki do połowy, bo ładnie rosną. Piec w nagrzanym piekarniku do 190st. ok 10-12 min. Po wyjęciu z pieca gorące posypać cukrem. Można upiec w foremkach do muffinek.
Nie są to prawdziwe Donaty smażone, trochę w smaku jako połączenie muffinek i Donatów. Szybko się je robi, są pyszne więc radzę zrobić od razu z podwójnej porcji.
Przepis na 6 sztuk.
Masa cukrowa
1kg cukru pudru
5 płaskich łyżeczek żelatyny
125g glukozy
87ml wody
5 łyżeczek planty
3/4 byteleczki aromatu migdałowago
1 płaska łyżeczka CMC*
* można składnik pominąć, lecz daje on większą elastyczność masy, lepiej się wałkuje i lepi figurki.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie do napęcznienia (ok. 5 min.) rozluźnić nad parą wodną, wsypać glukozę, dodać plantę i zdjąć z pary wodnej zanim całkiem się rozpuści. UWAŻAĆ aby się nie zagotowało bo żelatyna straci właściwości. Dodać olejek migdałowy i ostudzić aby było ledwo letnie. Cukier puder zmieszać z CMC i wlać mieszankę żelatynową. Wyrabiać, aby było jednolite. Przełożyć do grubego worka wypuszczając całe powietrze i włożyć do szczelnego pojemnika, aby nie chłoneło zapachów. Na drugi dzień kiedu odpocznie jest gotowa do użycia. Przy wałkowaniu podsypywać mąką kartoflaną lub natłuścić blat i wałek plantą.
5 płaskich łyżeczek żelatyny
125g glukozy
87ml wody
5 łyżeczek planty
3/4 byteleczki aromatu migdałowago
1 płaska łyżeczka CMC*
* można składnik pominąć, lecz daje on większą elastyczność masy, lepiej się wałkuje i lepi figurki.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie do napęcznienia (ok. 5 min.) rozluźnić nad parą wodną, wsypać glukozę, dodać plantę i zdjąć z pary wodnej zanim całkiem się rozpuści. UWAŻAĆ aby się nie zagotowało bo żelatyna straci właściwości. Dodać olejek migdałowy i ostudzić aby było ledwo letnie. Cukier puder zmieszać z CMC i wlać mieszankę żelatynową. Wyrabiać, aby było jednolite. Przełożyć do grubego worka wypuszczając całe powietrze i włożyć do szczelnego pojemnika, aby nie chłoneło zapachów. Na drugi dzień kiedu odpocznie jest gotowa do użycia. Przy wałkowaniu podsypywać mąką kartoflaną lub natłuścić blat i wałek plantą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)